środa, 4 czerwca 2014



Z wielką przyjemnością chciałybyśmy oświadczyć, że nasz speed -dating wspiera promocyjnie portal Sympatia.pl
Zachęcamy Was do korzystania i eksploatowania jego zakamarków! <3

 

sobota, 26 kwietnia 2014

Dni Notatnika! Zapraszamy!


Zapraszamy na Dni Notatnika, 5-6 maj 2014, organizowany przez Wydział Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie z okazji II Edycji Ogólnopolskiego Studenckiego Konkursu NOTO- notatnik artysty 2014 . Projekt potrwa do 24 maja. "...W wystawie pokonkursowej będzie można zobaczyć ponad 70 notatników młodych artystów, którzy interpretują hasło Słowo i Obraz. Będą więc  dzienniki, pamiętniki, opisy koncepcji artystycznych, programy, narracje ilustrowane, komiksowe, wszelkie formy, w których obrazy łączą się z notacją werbalną. W notatnikach można będzie odnaleźć projekty niezrealizowanych dzieł, zalążki utopijnych idei, robocze plany, intymne  zapisy słów i obrazów, które w pierwotnym zamierzeniu artystów miały pozostać poza okiem postronnych osób..." (cytat z wypowiedzi organizatorów wystawy, Haliny Cader- Pawłowskiej, Przemek Liput).
Wystawie towarzyszą wydarzenia artystyczne. Będzie można zobaczyć projakt dwojga młodych artystów Sywii Augustyn i Kamila Basia pod tytułęm „Niezgodni / Porysunki”.  Sale Galerii Ferment zamieniają się jednocześnie w pamiętnik i śmietnik. "... wszystko to jest rezultatem naszej kolekcjonerskiej natury, która jednak nie wyraża się w zbieraniu przedmiotów, tylko wspomnień i przeżyć.  Przedstawione historie odwołują się do idei komiksu, storyboardu, notatnika i teczki na akta realizowanych z użyciem technik linorytu, ksero, rysunku i kolażu, z wykorzystaniem obiektów i wideodokumentu... " (cytat z wypowiedzi artystów).
Wyjątkowym wydarzeniem w ramach projektu jest wystawa 30 notatników serbskich artystów, zorganizowana we współpracy z Art Gallery w Culture Centre of Belgrade.
...Dlaczego notatnik? Ponieważ uwidacznia on coś co jest poza, przed, dookoła… dzieła. Pokazuje on spontaniczną pracę artysty oraz jego jednostkowe doświadczenie, staje się jednocześnie obiektem artystycznym samym w sobie. Notatnik, który zawiera intymne zapiski, notatnik, który przybiera formę dziennika z podróży czy szkiców do samego dzieła, nierozłączna część procesu twórczego artysty pozwalająca zrozumieć jego osobowość. Notatniki wypełnione swobodnymi szkicami jak i poważnymi studiami rysunku, paradoksalnie ukazujące prywatność artystów  w czasach, o których mówi się, że są jej pozbawion,.." . (cytat z wypowiedzi Svetlany Petrović).

Kalendarium Dni Notatnika
Poniedziałek 5 maja 2014
-godz.17. 00 wernisaż projektu "Niezgodni / Porysunki" Sylwia Augustyn i  Kamil Baś;  Galeria Ferment, ul. Mazowiecka 43. Wystawa czynna od 5 do 23 maja.
Wtorek 6 maja 2014
-10.00 ­ wernisaż  wystawy pokonkursowej ­ Galeria Fundacji Sztuki Nowej ZNACZY SIĘ, ul. Kościuszki 37, Wystawa czynna od 6 do 20 maja.
-13.00 ­ uroczystość wręczenia nagród i wykład okolicznościowy, Małopolski Instytut Kultury, ul. Karmelicka 27
-19.00 ­"Notto – My expirience in a notebook" wystawa artystów z Serbii; Arteteka Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie, ul. Rajska 12 (wejście od ul. Szujskiego). Kuratorki:  Svetlana Petrović, Małgorzata Malwina Niespodziewana. Wystawa czynna od 6 do 20 maja.

Opracowanie: Monika Stolarska

piątek, 7 marca 2014

Wczasy umizgi

Cześć i czołem po krótkiej przerwie!
Jak pewnie już wiecie, 
ruszył nowy OPEN CALL, którego tematem są UMIZGI!
czyli:
Zabiegi mające na celu pozyskanie względów, starania o czyjąś rękę; flirt, zaloty, konkury, amory, zalecanki. Gest, mina, spojrzenie wyrażające uprzejmość, przychylność.
Zabiegi mające na celu pozyskanie czyjejś przychylności, czynione dla jakiejś korzyści.


Wczasy serdecznie zapraszają Wszystkich chętnych do przesyłania prac na adres mailowy:
wczasymag@gmail.com

Czekamy na Wasze prace do 30 marca!



piątek, 7 lutego 2014

Wczasy nadchodzą!

Cześć!

Już niedługo znajdować nas będziecie w kulturalnych krakowskich miejscach,
a oto zapowiedź pierwszego numeru Wczasów!
Zobaczcie, zapraszamy, do zobaczenia!

środa, 5 lutego 2014

Woliery




Nasza wysłanniczka Ola Sklorz nie dość, że uczestniczyła w wsytawie, to jeszcze napisała przepiękną relację z wydarzenia!

Muzeum Współczesne Wrocław po raz dziesiąty otworzyło swoje piąte piętro dla artystów, zarówno profesjonalistów, jak i tych, którzy obcują ze sztuką amatorsko. Woliery 10, bo tak brzmi nazwa wydarzenia, w którym mogliśmy uczestniczyć gościły w tym roku 11 twórców: Karola Budrewicza, Lidię Chmielewską, Aleksandrę Czerniak, Przemysława Góreckiego, Natalię Jamróz, Kasię Kopacz, Agatę Kosmalę, Piotra Kunca, Aleksandrę Sklorz, Marka Włodarczaka oraz Pedro Ferreira z Porto. Każdy z uczestników dostał własne pomieszczenie, gdzie mógł stworzyć taką ekspozycję jaką tylko sobie wymarzył. Woliery charakteryzują się dużą różnorodnością oraz dowolnością, dlatego również w tym roku mogliśmy oglądać grafikę warsztatową, malarstwo, fotografię i performance. Jedyną zasadą jaka panowała na piątym piętrze było hasło “DIY–Do It Yourself”, przez co każdy z nas mógł samodzielnie przygotować przydzieloną wolierę do swojej twórczości. Przygotowania do wystawy rozpoczęły się już 30 stycznia w czwartek, dlatego razem z moim pomocnikiem Dzielnym Tomaszem wsiedliśmy w poranny autobus i wyruszyliśmy w podróż z Krakowa do Wrocławia. Stosunkowo szybko dotarliśmy na miejsce, gdzie spotkaliśmy się z miłą atmosferą oraz pomocnymi pracownikami muzeum. Po podpisaniu stosownych papierów u Pana Ochroniarza otrzymaliśmy kluczyk do naszej sali, gdzie zaprowadził nas Pan Piotr Stasiowski–opiekun całego wydarzenia. Po upewnieniu się, że możemy zrobić co tylko dusza zapragnie zabraliśmy się do zakomponowania całej ekspozycji, a później do wiercenia. Kiedy reprezentowane przeze mnie 23 m2 pokryły się linorytami i rysunkami mogliśmy zmęczeni, ale zadowoleni udać się na spoczynek. Choć wychodziliśmy z muzeum jako jedni z ostatnich Pedro Ferreira ciągle montował sprzęt niezbędny do performancu, a Pan Marek Włodarczyk kończył ustawiać swoją “Wędrowną Klinikę Psychiatrii Absurdalnej”. Następnego dnia większość uczestników już tylko dopieszczała swoje ekspozycje i czekała z niecierpliwością na otwarcie wystawy. Inicjatorem był Pan Piotr Stasiowski, który powitał artystów biorących udział w Wolierach 10 oraz przybyłych gości, po krótce zapowiedział czego można się spodziewać podczas oglądania i zaprosił do zwiedzania. Pierwsze pół godziny stanowczo należało do Pedro Ferreira z grypy DERME, który przygotował performace na żywo. Wydarzenie nosiło tytuł “You can’t buy a ticket for this session” (pol. “Nie możesz kupić biletu na ten seans”) i składało się z dwóch części, w których przenikały się różne media. Performance polegał na wyświetlaniu osobistego filmu Pedro nakręconego przy pomocy filmu Super 8 mm oraz równoczesnej manipulacji tego obrazu przy użyciu kamery. Obie pokazane wizualizacje były nagrywane przez autora w specyficzny sposób, często nieedytowane. Te ruchome obrazy z eksperymentalnymi plamami, szumami, czy rysami, emocjonalna muzyka wkraczająca w ambient grana na żywo, zaciemniona woliera, przypadkowość zdarzeń oraz spontaniczność sprawiły, że było to wydarzenie jedyne w swoim rodzaju, rodzące atmosferę intymności, w kórej każdy z widzów uczestniczył całym sobą. DERME to grupa młodych artystów z Wrocławia, któzy tworzą live cinema performance. W składzie: Pedro Ferreira, Łukasz Zagrzebski, Piotr Brzezicki i Seth Compton mieszają media i tworzą wydarzenia, któych nie można już powtórzyć. Chłopacy są otwarci na współpracę, a ich poczynania można śledzić tutaj: https://www.facebook.com/derme.noise. Inną niezwykle ciekawą ekspozycją popisała się Fundacja Teatr Nie–Taki. W 2013 roku w głowach członków Fundacji zrodziło się pytanie: czy można uratować i wykorzystać wrocławskie pustostany? Nie trzeba było długo czekać, aby myśl przekształciła się w czyn. Młodzi, pełni energii twórcy i animatorzy kultury odwiedzili i skatalogowali dziesiątki opuszczonych budynków na terenie Wrocławia, które mogłyby zostać przekształcone w miejsca dla kultury. Sumiennie zapoznali się z historią każdego z nich, znaleźli właścicieli, z którymi przeprowadzili wywiady. Owocem tego przedsięwzięcia jest Wrocławska Mapa Miejsc Zapomnianych, na której zaznaczono 32 pozycje. Nie jest to jednak koniec projektu, ponieważ twórcy planują zainteresować problemem niszczejących budynków władze miasta, mieszkańców i media. Uważam, że wystawa była bardzo trafnym komentarzem do całego przedsięwzięcia i mogliśmy na niej oglądać 28 fotografii odnalezionych i udokumentowanych pustostanów przez Karola Budrewicza, Piotra Kunca i Przemysława Góreckiego. LTN to projekt prowadzony przez Fundację Teatr Nie-Taki w ramach przygotowań do obchodów Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Warto zapoznać się z ideą i programem całej Fundacji, które można znaleźć na jej stronie internetowej: http://laboratorium.teatr-nie-taki.pl/ Na koniec chciałam jeszcze wspomnieć o “Wędrownej Klinice Psychiatrii Absurdalnej” znajdującej się naprzeciw woliery, w której miałam przyjemność prezentować swoje prace. Instalacja Marka Włodarczaka, stała się miejscem spotkań i gawęd. Artysta witał otwarcie wszystkich zainteresowanych, po czym zapraszał do zajęcia wygodnego miejsca, raczył herbatą, po czym opowiadał o swoim dziele w
następujący sposób: “Wędrowna Klinika Psychiatrii Absurdalnej” jest pierwszą kliniką, w której można sobie powariować. Klinika wędruje do Wałkonii - krainy wolnej od śmieci, bo nikt ich tam nie produkuje. PKB Wałkonii jest równe zero. Jedynym problemem jest Ewa, bo znów korci ją to drzewo. Ale tym razem nie spuszczę jej z oczu. Wracając do mojej wędrownej kliniki. Wjazdu do Wałkonii strzegą psychiatrzy - przed potopem nazywani Cherubami. Prawdopodobnie można sobie z nimi poradzić udając artystę”. Woliery 10 można oglądać w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu przy Placu Strzegomskim do 17 lutego 2014 roku.














czwartek, 30 stycznia 2014

Krystian Dziewanowski

       Cześć, siemka, po nowym roku, pod koniec stycznia, z odsłoną talentu kolejnego.

       Nowy rok, powiew nowości, nowych wyzwań, nowego świeższego może spojrzenia na sprawy.
Sprawy ogólne, wczasów sprawy.

       Wydanie pierwszego numeru magazynu, z przyczyn różnych, nieco się przedłuża. Nie tracimy jednak czasu i wracamy do prezentacji kolejnych uzdolnionych osób.

Jedną z nich jest Krystian Dziewanowski.
Osoba wszechstronna, która do czynienia ma chyba z każdą dziedziną sztuki.
Na co zwrócić trzeba uwagę to na pewno na warsztat i niesłychaną wyobraźnię przestrzenną.

Czuje się życie w każdym najdrobniejszym elemencie.





Krystian Dziewanowski, Marazm

Krystiana znajdziecie również pod adresami stron:

http://krystiandziewanowski.blogspot.com/
http://krystiandziewanowski.pl/
https://www.facebook.com/KrystianDziewanowskpl


poniedziałek, 6 stycznia 2014

Sklejanie Małgorzaty Pawlak - 3 pytania do...



Opisz swoje ilustracje lub swój styl tworzenia w 5 słowach.

bebechy / urojenia / prze-moc /  skrajności / wstrząsy

Myślałam nad odpowiedzią wieczność. To mój ułomny wybór. Tak naprawdę jednak nie da się tego zamknąć 
i opisać. To rozrasta się jak pleśń.

Czy według Ciebie - parafrazując piosenkę Jerzego Stuhra -  "rysować każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej"?

Chyba niekoniecznie. Dlatego właśnie robię kolaże (śmiech). Ale uważam, że każdy musi znaleźć sobie przestrzeń do wymiotowania, miejsce, do którego będzie mógł wyrzucać z siebie śmieci. 
Jeśli coś takiego daje ci rysowanie – rysuj. Nie musisz od razu być Witkacym czy choćby urządzać wernisażu. 
Najważniejsze to robić to, co sprawia ci przyjemność. Myśl banalna, ale trafiająca w punkt. 
Róbcie, co chcecie i miejcie kaprysy, jeśli rysujecie i was to jara albo jest katartycznym doświadczeniem – nie widzę przeciwwskazań.  





Jakiej rady mogłabyś udzielić młodym ludziom, którzy chcą zacząć rysować?


Jak będę starą zgrzybiałą staruszką, której jeszcze nie zjadło jej 70 kotów albo gdy zawisnę w muzeach sztuki w Łodzi, Warszawie i Krakowie (to akurat jest tylko kwestią czasu) to… chyba nadal nie będę mogła odpowiedzieć na to pytanie. 
A tym bardziej teraz, choć posiadanie armii wyznawców w liczbie 1600 sztuk zdecydowanie łaskocze moją duszę. Żartuję sobie, bo przecież nie chodzi tutaj jakoś specjalnie o mnie, tylko 
o te magiczne nitki wiążące umysły, cząstki Absolutu sprawiające, że ludzie odnajdują w tym, co robię, kawałki siebie. 
Ale odchodzę od pytania. Arobal na przykład, czyli absolutnie genialny rysownik i przemiły człowiek, zaczął rysować w ten sposób, że poszedł na studenckie wagary, kupił kredki, szkicownik i zaiskrzyło. 
Ja nie pamiętam jak zaczęłam robić kolaże. Po prostu jeśli ma się to zapisane w krwiobiegu to samo wyjdzie. Nasza działka to temu pomóc. 

Jeśli chcecie zobaczyć więcej kolaży Małgosi zapraszamy do odwiedzenia jej portfolio: